• koń trojański

    Ktoś nas próbuje zrobić w konia i to trojańskiego!

    Stu pięćdziesięciu półgołych kiboli rzuca nagle swoje race i flaszki od połowy pełne, przestają się wydzierać do zdarcia gardeł aby popędzić co sił w nogach na ratunek molestowanej niewieście…

    Chyba nie uważasz bywalców tego blogu za aż takich idiotów, żeby w takie brednie uwierzyli.

    Nie wystarczyłoby dwóch, coby tego molestującego przytrzymać za rączki i dać po pysku? Śmieszą mnie traktowane z największą powagą próby usprawiedliwiania agresywnych zachowań kiboli przez grających pierwsze naiwne przed blogiem różnych przedstawicieli „diaspora jest czujna”.

    Według nich banerowe hasło kiboli w Poznaniu była obroną Wilna przed Litwinami i Polaków przed agresywnym nieprzeproszeniem za zbrodnie przez Szechterów, a incydent na plaży w Gdyni – obroną honoru Matki Polki przed bezrozumną natarczywością seksualną nagrzanych samców meksykańskich

    Sądzę, że z tymi tłumaczeniami jest podobnie jak z teoriami Macierewicza o Smoleńsku. Ten odważny człowiek natychmiast wybył z Katynia, gdy dowiedział się katastrofie Tu-154 i jego noga nigdy później nie stanęła w Smoleńsku.

    Podobnie by było ze zdalnymi obrońcami kiboli – gdyby znaleźli się z kibolami w jednym pociągu, natychmiast wysiedliby na pierwszym przystanku i szli piechotą do domu chociażby i 10 km by nie spotkać więcej tych obrońców Wilna i honoru kobiet.

    Ci blogowi usprawiedliwiacze agresji i gwałtów i innych wybryków jako obrony polskości i honoru kobiet polskich po prostu na oczy nie widzieli kibiców w grupie i nie mają pojęcia o obcowaniu z tą podkulturą.

    To jest podkultura zrodzona tutaj w kraju na bazie tego społeczeństwa i tego państwa słabego i miękkiego prawa.

    Nie zmienią tego żadne zaklęcia i doraźne przyrzeczenia ministra spraw wewnętrznych, który obiecuje kiboli izolować od społeczeństwa. Ciekawe, jak on to chce zrobić.

    Jeśli dotychczas nie znalazł się mądry, który by to zrobił, to należy spytać – dlaczego? Czy jest w tym państwie odpowiednie prawo pozwalające izolować kiboli, wypróbowane w akcjach i respektowane? Czy są odpowiednie instytucje które maja obowiązek korzystać z tego izolujacego prawa? Jakie doświadczenie mają te instytucje?

    Odpowiedz brzmi – trzy razy nie. Nie ma takiego prawa. Nie ma doświadczenia w stosowaniu takiego prawa, ponieważ prawo jest z lukami, niejasne, niekonsekwentne. Nie ma takich instytucji.

    Jak wykazują ostatnie sprawy dochodzeniowe, m.in. Starucha, adwokaci dają sobie swobodnie radę z tym prawem, rozwalają te przepisy na drobne drzazgi.

    Nie ma instytucji, które miałyby być egzekutorami takiego prawa, ponieważ nie ma takiego precyzyjnie zaprojektowanego prawa i nie ma doświadczeń w jego stosowaniu. Kółko się zamyka. Kibice mogą grasować spokojnie i przyklejać się a to do obrony polskości, a to do obrony honoru narodu, itd.

    To jest z punktu widzenia państwa prawa dość złożona sprawa, ponieważ w państwie prawa siła powinna iść za prawem, a nie przed prawem – najpierw ich rozgonimy, a potem dorobimy im sprawy.

    Na blogu niektórzy komentatorzy poprzez nawoływanie – lać, bić, gonić to tałatajstwo – wyrażają bezsilność państwa.

    Drodzy komentatorzy – tak się nie da – bezpośrednio. Z przyczyn wyłuszczonych powyżej. To państwo jest tylko częściowo państwem prawa, a środki typu pędzenie, bicie, itp. są w państwie prawa legalne tylko w bardzo wyjątkowych sytuacjach. To są środki ostateczne, a nie wychowawcze, czy organizacyjno-prawne, to są środki przymusu i jako takie mogą być stosowane w sytuacjach ściśle zdefiniowanych. Takie sytuacje nie są wystarczająco precyzyjnie opisane w prawie antykibolskim, więc nic dziwnego, że policja jest niezbyt chętna do szarpania się z kibolami, bo tak się nam obywatelom podoba.

    Taki dokładnie mechanizm zadziałał w Gdyni. Prawo niedookreślone, z lukami lub brak konkretnych przepisów. Policja postawiona wobec takich sytuacji będzie zawsze skłonna do kluczenia.

    Minister spraw wewnętrznych nie jest od tego, by ręcznie sterować siłami porządkowymi, ani komendant główny Policji. To muszą być przepisy, który stawiają jasno określone bariery, wyznaczają każdemu organowi sił porządkowych i ścigania miejsce i kompetencje w tego rodzaju sytuacjach.

    Czekam na gorące podziękowanie tej pani, tak bestialsko potraktowanej przez cudzoziemca a skierowane do tych stu pięćdziesięciu walecznych z kamieniami w ręku. Rzesze firm operujących w internecie stara się o pewność w identyfikacji sieciowego partnera i wymaga rejestracji. Zwykle z hasłem dostępu. O rejestracji wyraźnie wcześniej wzmiankowałem. Powiązanie nicku i adresu e-mail w klucz dostępu do bloga o otwartej formule wydaje mi się zbędne i powoduje dodatkowe obciążenie serwera obsługującego blogowanie. Być może istnieje jakiś powód, aby tworzyć takie powiązanie.

    Moje rozsiane w czasie mej aktywności blogowej uwagi dotyczące konstrukcji bloga głównie dotyczyły sfery życzliwej współpracy szeroko rozumianych gospodarzy bloga i gości bloga.

    Na nie spotkałem się z jawnym powiadomieniem o zablokowaniu komentarza i nie korzystam na codzień z możliwości zarejestowania się na witrynie 

    Jakiekolwiek ograniczenia jawnie nie podane w regulaminie bloga powinny być kwitowane zwrotnym nielzja.

    Zarówno ja, jak i rzesza staruszków wprowadzona na łono sieci przez żywioł interakcji ponad czasem i oceanami będzie zapominała …

    Powinno się ukazać w telewizji, radiu i prasie.


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :