• Niestety nie jest to wyłącznie efekt poprawy ściągalności, ale przede wszystkim przepisów, które weszły w życie we wrześniu 2018 r. Regulacje zadecydowały, że należności starsze niż 6 lat nie mogą być zgłaszane do BIG, a te już wprowadzone wraz z przekroczeniem 6-letniego terminu powinny być usuwane. W rezultacie, z tego właśnie powodu tylko w tym roku wykreślonych zostało ponad 16,4 tys. osób Od 29 grudnia do biur informacji gospodarczej będą mogły być przekazywane przez gminy informacje gospodarcze o zobowiązaniach alimentacyjnych bez ograniczeń terminowych, poza tym BIG-i nie będą już usuwały informacji gospodarczych o zobowiązaniach alimentacyjnych przekazywanych przez gminy, do czasu aż dług wobec Skarbu Państwa zostanie spłacony (obecnie automatycznie usuwane są informacje gospodarcze o zobowiązaniach starszych niż 6 lat)

    Dodał, że uwzględniając wpływ nowych przepisów i zgłoszenia nowych dłużników, w ciągu ostatnich trzech lat liczba osób niepłacących alimentów zmniejszyła się o 21 proc. (z 361 tys. 407 do 283 tys. 804 osób na koniec października), a kwota zaległości spadła o 15 proc. - z ponad 11,8 mld zł do prawie 10,1 mld zł.


    votre commentaire
  • A mnie się podoba. Sprzedałem dom 240 m2 z podwójnym garażem i ogrodem 1500 m2 i za równowartość chcę kupić 38 m2 w tym pięknym, nowoczesnym budynku. Chcę zamieszkać z 3 os. rodziną w przestronnych 2 pokojach. Z okien będziemy mieli świetny widok na okna sąsiadów. Telewizor można powisieć w dowolnym miejscu, bo dzięki zastosowaniu innowacyjnych rozwiązań projektowych słońce na pewno nie będzie przeszkadzać. Deweloper ma duże doświadczenie w tego typu projektach i zapewnia, że ten jest wyjątkowy pod względem funkcjonalności i komfortu. Ja mu zaufałem i nie słucham głosów malkontentów. 18 do 24 metrowe klitki po 20 tys za metr. I o to tu chodzi. Ściany między mieszkankami z płyt GK, najtańsza stolarka drzwiowa i okienna. Najtańsze, wadliwe windy, tania armatura CO ... słowem apartament z aneksem kuchennym 22 m po WARSZAWSKU

    normalnie żyć spróbuj

    Za tej pogardzanej przez PiS komuny, budowano osiedla mieszkaniowe z placem zabaw dla dzieci i kawałkiem zieleni przed blokiem, gdzie do mieszkania sąsiada zaglądało się lornetką. Współcześnie z racji oszczędności terenu budują TOWERY z apartamentami 20 metrowymi ( mieszkania to nie są ) , gdzie przed blokiem nawet na chwilę zaparkować nie można bo nie ma miejsca, a sąsiadowi można podać rękę przez okno. ALE skoro jest zapotrzebowanie na takie mrowisko ? Dlaczego nie ? Ja bym tam nie zamieszkał. Patobudownictwo nad którym nikt nie panuje oprócz kasy.Obrzydliwe klatki .Jak w czymś takim wychowywac dzieci .Gdzie czasy trzepaków i piaskownic?dzieciaki wlepia oczy w smartfony.Nawet za małą kase nie wzielabym takiego mieszkania. Większość z komentujących patrzy na te mieszkania jak na mieszkanie pod siebie, takie w którym będą mieszkać. A te mieszkania w większości będą na wynajem długo lub krótko terminowy. Zupełnie inaczej się buduje takie mieszkania, które są inwestycją dla tych co mają nadmiar gotówki.W życiu bym nie wynajął takiego czegoś. Każdy potrzebuje nieco wygody, prywatności i spokoju. Komfort, wypoczynek? Nie rozśmieszajcie mnie. Gdyby mi firma wynajęła takie coś bym miał gdzie odpoczywać po pracy to bym zmienił firmę. Ludzie którzy wypowiadają się poniżej pojęcia nie mają chyba o funkcjonowaniu w Warszawie. Po pierwsze duża część tych lokali pójdzie pod wynajem np. dla turystów, studentów. Dużą część kupią ludzie, którzy dużo zarabiają i mają już domy albo mieszkania, ale chcą mieć bazę wypadową np. mieszkanie 30-40 km od Warszawy i nie chce im się jeździć w tą i tamtą np. po pracy chcą iść do teatru, to się zdrzemną, przebiorą i umyją, a potem fruu na rozrywki (oczywiście po covidzie). Ew. okazjonalnie prześpią się tam jak np. mają więcej nadgodzin w danym okresie lub np. po imprezie (sami albo z kimś - nie mnie oceniać). Parking niepotrzebny, bo Warszawa ma ubera i taksówki na które ludzi w Warszawie w większości rury stać oraz sprawne tramwaje, autobusy i metro ! Reszta pójdzie ew. dla utrzymanek bogatych sponsorów albo aktywistów tindera (też nie mnie oceniać). Ale żeby widzieć takie możliwości, to trzeba sobie umieć chociaż wyobrazić, że są osoby, któreh stać na posiadanie więcej niż jednego lokum i prowadzenie aktywnego życia


    votre commentaire
  • Podchodzę do budynku i pierwsza myśl pojawiająca się w mojej głowie brzmi "jakie to wysokie!”. Trzeba przyznać, że budowla jest imponująca pod względem wielkości, ale większe wrażenie robi na mnie ogromna ilość mieszkań, a co za tym idzie - okien i balkonów, które znajdują się w tym budynku.Ja mieszkam na tym osiedlu, tutaj w bloku – tłumaczy młoda kobieta spacerująca z dzieckiem. -

    klitki

    Tu gdzie mieszkamy jest nam dobrze, ale w tym wieżowcu nie chciałabym mieszkać. Zresztą myślę, że w większości to będą mieszkania pod inwestycję albo na wynajem krótkoterminowy, bo - z tego co słyszałam - jest tam dużo mieszkań o małej powierzchni - komentuje kobieta. Wspolczuje jedynie mieszkancom starszych blokow ktorych jest sporo wokolo tej inwestycji.jak sie wprowadza wszyscy mieszkancy to ich rozdepcza.rozdepcza im skwery lawii place zabaw i wszekkie miejsxa uzytecznosci publicznej.deweloper https://przepychanie.com.pl/udraznianie-kanalizacji/  przeciez im tego nie zbuduje i beda korzystac z juz istniejacej infrastrukturygrodzcie swoje posesje poki czas Jak można chcieć mieszkać w czymś tak okropnym? Mrowisko przypominające lokale socjalne. Czy naprawde ludzie kupą wszystko co się tylko da? Noe ważne jaki koszmar, byle w okreslonej lokazizacj? Coś strasznego co sobie sami robicie z życiem :Na tak małej powierzchni 10. 000. tyś ludzi !!! klitki nawet po 18m niech co drugi mieszkaniec ma samochód, to czy tam jest parking dla 5. 000 tyś samochodów ? o wózkach rowerach sankach ławeczkach drzewach trawnikach a nawet koszach na śmieci nie wspomnę Nie widzę tego jako mieszkania całoroczne, ale jeśli ceny będą konkurencyjne z hotelami to na kilkudniowe pobyty na konferencjach, szkoleniach. Mieszkający w pobliżu też ucierpią, brak przestrzeni, słońca, ruch ludzi i hałas. Osobiście uważam, że przepisy powinny zabraniać budowania tzw miniapartamentów. Lokal musi mieć minimum 18 m kwadratowych. masz prawo do tego ale ....są inni i jak chcesz bronić tych co nie stać na większy metraż.Łóżko i telewizor,kuchenka i stół .W piłkę nie pograsz ,to prawda to w polskich warunkach 2-3 tys. samochodów. Gdzie będą parkować? Tam i tak są korki, jak oddadzą te bloki trzeba będzie szukać innych tras przejazdowych.  za małe ... sami milionerzy tutaj piszą - biorąc pod uwagę ceny mieszkań w Warszawie ... albo tacy co to odziedziczyli coś po rodzicach/dziadkach i mają gęby pełne frazesów ... Ciekawe, czemu takich spektakularnych dzieł architektury współczesnej nie buduję w Pradze, Berlinie, czy Sztokholmie? Bo może w normalnych cywilizacjach urzędnik nie da się tak łatwo skorumpować dużemu inwestorowi? A w Polsce można wybudować sobie niemal wszystko. Nawet w rezerwatach przyrody, np. osiedla, hotele. Mentalność przeciętnego Polaka niczym nie różni się od mentalności karpia w stawie. Byle się nachapać 

     


    1 commentaire
  • Rząd obawia się wzrostu zakażeń w wyniku wzmożonego handlu w okresie przedświątecznym, z czym wiąże się zamknięcie galerii handlowych od 28 grudnia do 17 stycznia. - Trzeba niestety przewidywać, że za 2-3 tygodnie może wzrosnąć liczba zakażen po wzmożonych spotkaniach świątecznych. Pamiętajmy, że wirus działa z opóźnionym zapłonem - podkreślił premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej 27 grudnia. W listopadzie politycy przekonywali, że wprowadzanie i luzowanie obostrzeń będzie ściśle powiązane z danymi o 7-dniowej średniej nowych zakażeń. 28 listopada premier i minister zdrowia ogłosili jednak tzw. "etap odpowiedzialności". Polegał on na utrzymaniu do 27 grudnia większości ograniczeń, choć dane Ministerstwa udrażnianie rur Warszawa cena  Zdrowia wskazywały na spadek zakażeń. 17 grudnia minister zdrowia Adam Niedzielski oraz główny doradca Prezesa Rady Ministrów do spraw COVID-19 prof. Andrzej Horban zapowiedzieli wprowadzenie nowej "kwarantanny narodowej" mającej trwać do 17 stycznia. Powołali się na złą sytuację w krajach ościennych, ryzyko wzrostu zachorowań w spodziewanej trzeciej fali, a także dużą liczbę ofiar epidemii w Polsce.

    czy napewno w odwrocie

     Otwórzcie wreszcie przychodnie zdrowia bo gdy są pozamykane to ludzie nawet nie mogę się przebadać ale za kasę to przyjmują cy mamy rachunki wysyłać do ZUS i by otrzymać zwrot bo płacę składkę i nic z tego nie Mam Nie ma przychodni państwowych już od bardzo dawna. Wszystkie zostały sprywatyzowane. szpitale w większości samorządowe a troche prywatnych. Tylko olbrzymie molochy szpitalne i specjalistyczne są jeszcze państwowe. Kto ma więc i co otwierać? haha. Nie zmalała liczba zakażeń tylko robi się mniej testów. Ludzie którzy mają wszelkie objawy corony nie robią testòw by ich nie udupiono w domu i jesli mają potrzebę zrobić zakupy czy wyprowadzić psa to tylko własne samopoczucie ich ogranicza, jak mają znośniejszy dzień, wychodzą. poczekajmy jeszcze ze dwa dni. Były święta a potem niedziela, więc może po prostu nie miał kto aktów zgonu jeszcze powypisywać. Może jutro lub pojutrze przywalić jakąś liczbą z kosmosu. A falowanie i spadanie w zależności od liczby wykonanych testów widać już od dawna. Mogliby w ogóle tych danych nie ogłaszać publicznie, bo są niewiele warte. Może tylko premierowi się przydadzą, żeby orzekał, kiedy wirus jest w odwrocie, a kiedy nie. 


    votre commentaire
  • W dniu wprowadzenia nowych obostrzeń epidemicznych paradoksalnie odnotowano najlepsze wskaźniki epidemii od prawie trzech miesięcy. Już 75 proc. Polaków mieszka w powiatach, które według poprzednich kryteriów uznano by za strefy żółte lub nawet zielone. Dlaczego więc trzeba zamykać nas w domach?Już 20,9 mln Polaków mieszka w powiatach, które według oficjalnych założeń rządowych ekspertów spełniałyby kryteria złagodzenia obostrzeń do strefy żółtej. 7,9 mln osób mieszka w regionach, w których, o ile trzymać się opracowanych przez rządowych ekspertów zasad, byłyby strefami zielonymi (nie obowiązywał w nich nakaz noszenia maseczek ochronnych w miejscach publicznych).

    nie ustąpią

    Powiaty, które nadal spełniają kryteria tzw. bezpiecznika, zamieszkuje 298 tys. osób. O żadnym poluzowaniu nie może być mowy, ponieważ poza efektem poniedziałku dzienne statystyki ustabilizowały się na poziomie około 10 tys. zakażeń. Gdyby dać ludziom okazję do spotkań, wyjść do restauracji, wyjazdów itd., to w kilka tygodni doszlibyśmy z infekcjami do nowych rekordów - komentuje w rozmowie  wirusolog z Państwowego Zakładu Higieny.Zagrożenie wzrostem zakażeń pozostaje realne. W USA po rodzinnym Święcie Dziękczynienia udrażnianie zlewu Warszawa   pojawiła się nowa fala infekcji. Boże Narodzenie w Polsce ma podobny charakter. Doświadczenia amerykańskie powinny stanowić przestrogę dla nas - dodał prof. Gut. Dodajmy, że po amerykańskim Świecie Dziękczynienia (26 listopada) liczba chorych wzrosła o 2 mln osób (z 5,2 do 7,6 mln).

    - Sądzę, że aktualne polskie dane nie uwzględniają części przypadków. Chodzi o osoby, które nie zgłaszają się na testy, licząc na przechorowanie COVID-19 w domu. To efekt nagłośnienia w mediach tzw. zachorowań bezobjawowych i łagodnych 

    Takie wyliczenia na bazie oficjalnych statystyk Ministerstwa Zdrowia i, niezależny analityk danych o epidemii koronawirusa w Polsce. To stan na 28 grudnia, kiedy w życie wchodzi nowe rozporządzenie Rady Ministrów. Zaostrza ono restrykcje epidemiczne, nakazując zamknięcie hoteli, stoków narciarskich, obiektów sportowych jak miejskie lodowiska. Zamknięta będzie większość sklepów w galeriach handlowych, a w sylwestra rząd apeluje o powstrzymanie się od wychodzenia z domu.

     


    2 commentaires


    Suivre le flux RSS des articles de cette rubrique
    Suivre le flux RSS des commentaires de cette rubrique